do artykułu phubbing

 

A może tak dziecko, zamiast … smartfona?

Phubbing, czyli lekceważenie osoby, z którą się przebywa,

poprzez korzystanie z telefonu (poch. phone (telefon) snubbing (lekceważenie))

W naszych poradnianych gabinetach, ale też w rozmowach zasłyszanych gdzieś przypadkiem często słyszymy: „Pani, ja nie mam czasu”, „Kiedy mam z nim ćwiczyć/bawić się?”, „Ono nie chce, tylko by grał, a potem nie ma czasu na lekcje”, „tyle jeszcze muszę zrobić, a ono ciągle mamoooo, maooooo”.

Nie jest to miejsce na (kolejny w sieci) uświadamiający (i często pomijany) artykuł o szkodliwości korzystania z urządzeń elektronicznych.

To propozycja na wykorzystanie kilku minut, które są CZEKANIEM – między jednym przystankiem autobusowym a drugim, w poczekalni u lekarza, w czasie, gdy czekamy na korytarzu w Poradni J Zamiast wpatrywać się w ekran, (tłumacząc się „bo tylko sprawdzę…”) spojrzyjmy uważnie na swoje dziecko. Uśmiechnijmy się do niego. Spędźmy razem właśnie TEN CZAS kilku - kilkunastu minut na bycie razem z nim, nie ze smartfonem.

Co da się zrobić w tzw. chwilę, w 5 minut? Ooooo, niejeden rodzic wie, że te 5 minut bywa wiecznością (im mniejsze dziecko, tym dłuższa ta wieczność ;) ).

Oto kilka propozycji. Do niektórych należy być przygotowanym i pamiętać, że będziemy MIEĆ CZAS czekania, więc warto zabrać jakieś „gadżety” zawczasu.

Dla maluchów i starszaków:

- teatr pacynek: narysuj długopisem buźki na paluszkach i razem opowiedzcie np. bajkę o trzech świnkach, czerwonym kapturku itp.

- zabawy „paluszkowe”: „idzie rak nieborak”, „sroczka kaszkę warzyła”, „ten pierwszy-to dziadziuś…” itp. (warto poszerzyć repertuar zabaw o nowe z dostępnych książek)

- czego nie ma? Wybieramy 3-4 małe przedmioty dostępne w kieszeni czy torebce (np. klucz, moneta, długopis, chusteczki); dziecko zamyka oczy a rodzic chowa jeden z nich; można też zmienić    kolejność i zapytać-co się zmieniło

- poszukiwacz - jeśli dziecko zna kształty figur czy kolory, można pobawić się w poszukiwacza zaczynając od „widzę coś okrągłego/zielonego”

- mini plac zabaw (o ile warunki i współoczekujący na to pozwalają) - zjeżdżalnia czy huśtawka z kolan

- „łapki”- odświeżmy wspomnienia: w co się bawiły dziewczyny na przerwach? „Pani zo zo zo”

- papier/kamień/nożyce

- spacerowanie po korytarzu i oglądanie obrazów, widoków za oknem

- oglądanie i opowiadanie (dla maluchów) i czytanie (dla starszaków) książeczki (może kiedyś będziemy się chwalić, że nasze dziecko to po prostu połyka książki!)

- orzeł czy reszka? oraz inne zabawy z monetami, np. budowanie wieży, zapełnianie monetami powierzchni rozłożonej husteczki, zgadnij, ile monet mam w ręce

- tajemnicze pismo – piszemy na plecach, na ramieniu literkę, cyferkę lub cały wyraz, który druga osoba ma odgadnąć

- kółko i krzyżyk

- państwa/miasta

- gry podróżne – mini wersje dostępnych planszówek

Życzymy udanego i wykorzystanego CZEKANIA z dzieckiem, dla którego – jak się okazuje - MAMY CZAS.